Gdy szkoły budowlane zabiegają o kobiety
We Francji ośrodki kształcenia zawodowego branży budowlanej usiłują przyciągnąć kobiety do swoich placówek. W 2017 r. przystąpiły nawet do projektu europejskiego „Women can build” finansowanego przez program Erasmus+, aby przybliżyć te zawody kobietom, które rzadziej niż mężczyźni trafiają do tego sektora.
Roubaix (Francja)
Na jej komputerze stacjonarnym przewijają się zdjęcia młodych kobiet w niebieskich kombinezonach. „Mówiono na nią barbie. Miała długie blond włosy i różowe paznokcie.” wskazuje palcem Emilie Gaeremynck, doradczyni w Ośrodku Kształcenia Praktykantów w Zawodach Budowlanych [Centre de Formation des Apprentis aux métiers du bâtiment, CFA] w Lille Métropole , z siedzibą w Roubaix (departament Nord). „Zresztą wszystkie potrafiły się odnaleźć.” wspomina jako osoba towarzysząca uczennicom przy wyborze ścieżki zawodowej.
W styczniu 2020 r. grupa młodych dziewcząt, które miały trudności z wejściem na rynek pracy, odkryła zawody sektora budowlanego. Projekt miał podwójny cel: umożliwienie im znalezienia zawodu, a jednocześnie obalenie stereotypów dotyczących kobiet w budowlance, którą wciąż uważa się za sektor męski.
W 2016 roku Francuska Federacja Budownictwa [Fédération Française du Bâtiment] liczyła 12% kobiet. Mimo, że ta liczba wzrasta, stanowiły one zaledwie 1,6% pracowników zatrudnionych na budowach. Emilie Gaeremynck przybliża niechętne podejście ze strony pracodawców: „To będzie skomplikowane z moimi chłopakami, – kobieta jest mniej wydajna niż mężczyzna, – nie stać mnie na inwestowanie w oddzielne szatnie.”
Rozbrzmiewa dzwonek i doradczyni wstaje z krzesła, dodając: „ale coraz rzadziej słyszę te frazesy. Jednocześnie są też tacy szefowie, którzy szukają kobiet. „Mówią nam, że są one bardziej dokładne, zorganizowane i lepiej radzą sobie w kontaktach z klientami.” dodaje doradczyni.
Niewielki przełom w CFA w Lille Métropole
Na korytarzach szkoły witają ją praktykanci. Tego dnia widać niewiele kobiecych głów. „Spośród 700 praktykantów mamy ok. 25-30 dziewcząt.” mówi Emilie Gaeremynck. Wciąż niewiele młodych kobiet interesuje się kształceniem w branży budowlanej. „Z tego względu sesje doradztwa zawodowego są ważne. Z około dziesięciu dziewcząt, które przyjechały w 2020 r., dwie zapisały się do CFA w następnym roku. Nie jest to dużo, ale to dobry początek!” mówi entuzjastycznie.
Większość z tych praktykantek kształci się w zawodzie stolarza, hydraulika lub dekarza. „Nie mamy jeszcze żadnej w branży murarskiej.” uświadamia sobie doradczymi. I dodaje z westchnieniem: „Trzeba przełamać barierę szklanego sufitu. Wciąż jest dość gruby.”
Euphrasie Desruez, lat 29, siedząca na szczycie rusztowania ponad cztery metry nad ziemią w wiejskim domu położonym kilka kilometrów od granicy z Belgią, potwierdza to między dwoma pociągnięciami pędzla. „Mam koleżanki, które długo zwlekały z decyzją o wyborze zawodu budowlanego, ponieważ rodzice zniechęcali je do tego.” wyjaśnia młoda uczennica CFA w Lille Métropole w rzemiośle malarskim, odbywająca jednocześnie staż w rodzinnej firmie założonej przez jej dziadka w 1968 roku. „Nigdy nie wyobrażałam sobie siebie w tym sektorze, chociaż taplam się w nim od dziecka.” duma.
Euphrasie Desruez odkryła w końcu, że pociąga ją malarstwo. Przejmie zresztą firmę, gdy za kilka lat jej ojciec przejdzie na emeryturę. Najpierw jednak ma nadzieję na drugie dziecko. „Wykonuję pracę fizyczną i jestem narażona na działanie preparatów chemicznych, które nie są zalecane dla kobiet w ciąży. Nie powinnam zwlekać, bo kiedy przejmę firmę, będzie za późno.” planuje.
Euphrasie poprawia kucyk i zdejmuje szarą kamizelkę w kolorowe plamki. Ostatecznie nie przejmuje się tym, jak inni patrzą na jej pracę. „Kiedy mówię im, że pracuję jako malarz, często pytają: „jakiego rodzaju obrazy malujesz?”. Później, gdy zrozumieją, że pracuję w budownictwie, zawsze z zaciekawieniem dopytują o więcej szczegółów. Często stają się klientami.” opowiada przekornie.
Euphrasie Desruez jest przekonana, że kobiety mają swoje miejsce w tym sektorze: „zmienia się mentalność. Ludzie coraz częściej zdają sobie sprawę, że sektor budowlany jest odpowiedni dla kobiet.” Jako przykład podaje byłą koleżankę z klasy w CFA Lille Métropole, która obecnie już znalazła pracę.
Od praktykantki do profesjonalistki w branży
W warsztacie zlokalizowanym w metropolii Lille rozbrzmiewa przenikliwy dźwięk pilarki formatowej, a wokół wiruje pył drzewny. Niekiedy osiada na czarnej koszulce użytkowniczki. Clémence Lievens, lat 32, była praktykantka w CFA, od ośmiu miesięcy pracuje w firmie, która produkuje meble dla usługodawców. Obecnie wykonuje drewniane stoły z przegrodami.
Stolarka opuszcza kask na szyję, a następnie chwyta taśmę mierniczą przywieszoną do dżinsowych spodni, aby dokonać pomiarów. Z wyrazem zadowolenia na twarzy podnosi deskę: „Nauczyłam się nosić jak facet!” Odkładając materiał na bok, mówi: „Czasami trzeba podnieść nawet 100 kg! Dlatego teraz nie zastanawiam się, czy mi się uda, czy nie, tylko po prostu to robię.” kontynuuje młoda kobieta z krótkimi włosami.
W tym ośmioosobowym zespole Clémence Lievens nie jest jedyną kobietą: dwie inne pracują w szwalni, a jedna z koleżanek zajmuje się zamówieniami. Clémence Liévens jest szczęśliwa w swojej pracy, ponieważ zadbała o to po zakończeniu kształcenia w CFA w 2018 roku. „Podczas rozmowy kwalifikacyjnej rekruter nalegał, abym poszła do sekretariatu. Innym razem, podczas wizyty w magazynie, zobaczyłam plakaty z nagimi kobietami. Nie chciałam pracować z ludźmi, którzy mówią o kobietach jak o mięsie. W obu przypadkach nie podjęłam dalszych działań.” mówi.
„Jestem jedyną osobą w zespole, która posiada dyplom uprawniający do obsługi pilarki formatowej.” wyrzuca z siebie, bez cienia arogancji w głosie. Clémence przywołuje z pamięci swój pierwszy dzień w szkole. „Gdy tylko weszłam do warsztatu, poczułam się jak w domu.” relacjonuje, uśmiechając się lekko.
Clémence przeszła jednak długą drogę, zanim zdecydowała się kształcić w branży budowlanej. „Dałam się namówić na studia ogólne. Przez pięć lat studiowałam komunikację i media, do czasu aż nie przeniosłam się do swojego pierwszego mieszkania. Chciałam zrobić własne meble. To był bodziec.” wyjaśnia, usuwając drzazgę z palca. Chociaż jej dni są wyczerpujące, Clémence lubi swoją pracę. „Żałuję, że tak dużo czasu poświęciłam na studia ogólne. Za to teraz odnalazłam swoją drogę.” zapewnia, po czym wraca do swojego narzędzia.